Kod producenta to jest jeszcze małe piwo. Nie wiadomo na przykład, co oznaczały (poza ostatnią cyfrą) i na jakiej zasadzie były przyznawane czterocyfrowe numery amunicji - np. 8,8 cm RPzBGr 4322, 12,8 cm Sprgr 5151, 21 cm WGr 5021 itd. :)
Raczej nie samoodpalenie. Przecież oni obaj strzelają rakiety, najpierw prowadzący, sekundę-dwie potem skrzydłowy. Może się zagapił w celownik i nie zauważył, że mu kolega przed nos wlatuje. Rakieta, niestety, nie wybuchła, pewnie się zapalnik nie zdążył uzbroić.
Wczoraj zmarł Ryszard Wójcik (ur. 1937) dziennikarz, pisarz, dokumentalista, autor m.in. książek o tematyce eksploratorskiej "Potwory wychodzą z ukrycia", "Łowcy potworów", "Lochy Pasłęka", "Łowcy skarbów", "Zagubione skarby Hitlera" i wielu innych.
To mi przypomina książkę Dimitrija Łozy, który służył w jednostce pancernej jeżdżącej na M4A2 - on miał zgoła odwrotne zdanie na temat sprzętu, zwracał m.in. uwagę na to, że w shermanach w przypadku trafienia i pożaru znacznie rzadziej niż w T-34 wybuchała amunicja. No i wspominał, że rozdawali na lewo i prawo wszystkie nadliczbowe amerykańskie radiostacje, szczególnie tym, z którymi chcieli mieć łączność.